UNIA WYGRYWA ZE ZNICZEM

UNIA WYGRYWA ZE ZNICZEM

Pauza naszego zespołu w poprzedniej kolejce sprawiła, że po triumfie w finale pucharu polski kolejny mecz ligowy Unia Dąbrowa Górnicza ponownie rozgrywała na własnym stadionie. Tym razem do Strzemieszyc zawitał Znicz Kłobuck. Podbudowani zwycięstwem ze Szczakowianką nasi piłkarze od pierwszych minut wyszli ofensywnie usposobieni. To nastawienie sprawiło, że już w 3 minucie Daniel Warzycki przytomnie rozrzucił piłkę na skrzydło do Rafała Jędrzejczyka, a ten dokładnym podaniem obsłużył w polu karnym Józka Misztala, który tzw. szczupakiem skierował piłkę do siatki. Mecz nie mógł się dla nas lepiej rozpocząć. Jednak kolejna groźna sytuacja nadeszła ze strony gości. W 11’ ich świetny strzał z rzutu wolnego z ok. 25 metrów wylądował na poprzeczce bramki strzeżonej przez Olka Webera, a następnie piłka odbiła się metr przed linią. Przytomność i refleks naszego bramkarza sprawiły, że mimo wcześniejszej interwencji zdołał najszybciej dosięgnąć piłki w polu karnym zażegnując niebezpieczeństwo. W 27’ Unia krótko rozegrała rzut rożny i po wrzutce Sylwka Dębowskiego w dobrej sytuacji znalazł się Daniel Warzycki. Jego strzał zdołał jednak wybronić bramkarz gości. Z pierwszej połowy warte odnotowania były jeszcze sytuacje Sylwka Dębowskiego i Radka Syguły jednak tym razem obu zawodnikom nie udało się trafić w światło bramki. Na przerwę piłkarze ze Strzemieszyc schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla Znicza Kłobuck. W 50’ sędzia nie dopatrzył się faulu na będącym przy piłce Krzysztofie Bąku. Piłkarze gości po jej przechwycie wyprowadzili szybką kontrę, którą pięknym strzałem zakończył Alan Jaworski. Bramka zdobyta w kontrowersyjnych okolicznościach sprawiła, że kilka następnych minut przebiegało w nerwowej atmosferze. Mnożyły się faule z obu stron ale to nasi piłkarze lepiej potrafili tę złość sportową przełożyć na skuteczniejszą grę. W 59’ po prostopadłym podaniu Radka Syguły, Józek Misztal urwał się obrońcom i silnym strzałem prawą nogą trafił w słupek. Gospodarze starali się rozgrywać piłkę do bocznych sektorów boiska i stamtąd kierować dużą ilość dośrodkowań w pole karne, które jednak nie przekładały się na dobre sytuacje strzeleckie. W 66’ po rzucie rożnym jeden z piłkarzy Znicza zdołał oddać strzał jednak dobrze ustawiony Olek Weber bez problemu zdołał sobie z nim poradzić. Cztery minuty później wprowadzony w drugiej połowie na boisko Kuba Cichy zdecydował się tym razem nie kierować piłki w boczny sektor, lecz posłać miękkie podanie w kierunku wbiegającego Józka Misztala, który ponownie pięknym strzałem głową wyprowadza nasz zespół na prowadzenie. Następne minuty to długie utrzymywanie się przy piłce Unii Dąbrowa Górnicza, która mimo niewielkiego prowadzenia, nie dopuszczając przeciwnika pod swoje pole karne wygrywa 2:1.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości